Tik, tak, tik, tak ... Zegar tyka nieuchronnie, czas płynie, deadline blisko, a zadań nie ubywa. Im bardziej się spieszysz, im bardziej idziesz na skróty tym więcej problemów się pojawia. Tymczasem odpowiedź jest prosta: Działaj tak, jakbyś miał nieskończenie wiele czasu!
No dobra, nie jest wcale taka prosta, przynajmniej nie jest prosta w realizacji. Zazwyczaj kierownik, klient, project manager lub analityk, stoi Ci nad głową i bezlitośnie przypomina o zbliżającym się terminie. Z pewnością nie oczekują po Tobie, że zaczniesz pracować jakbyś miał nieskończenie wiele czasu. W końcu zapewne znają prawo Parkinsona, że praca zajmuje tyle, ile jest na nią przeznaczonego czasu! I nie pozwolą Ci, abyś tego czasu miał zbyt dużo. Stąd taki nacisk na terminy, deadliney i zobowiązania.
Tymczasem programowanie to bardzo wrażliwa materia ... wiele zmiennych, dużo informacji, założona architektura, struktura projektu, wielość technologii i narzędzi, to wszystko nie sprzyja programiście, kiedy nie ma czasu. Parametrów jest bardzo wiele i łatwo o błędy, a pośpiech je mnoży. Kroki na skróty powodują więcej szkód niż pożytku, a paradoksalnie tymczasowe rozwiązania powstałe wskutek pośpiechu, stają się fundamentami produkcyjnego systemu.
Dlatego właśnie działaj tak, jakbyś miał nieskończenie wiele czasu! W takich momentach wmawiaj to sobie bez opamiętania i możesz mi wierzyć, że nie rozleniwisz się z tego powodu! Twój kierownik, klient, project manager lub analityk nie pozwolą Ci na to. Ważne jednak, żebyś zwolnił mentalnie, aby uchronić się przed autodestrukcją, zarwanymi nocami, zerwanymi kontaktami z rodziną czy znajomymi ... no może przesadzam! Ale czasami trzeba postraszyć ;-)